niedziela, 4 stycznia 2015

Ulubieńcy kosmetyczni grudnia.

Święta już dawno poszły w zapomnienie, mamy Nowy Rok i czas wrócić do blogowania i nagrywania filmów.

Na moim kanale, pojawił się film - Ulubieńcy roku 2014, kto nie widział, serdecznie zapraszam.


W grudniu pojawiły się w mojej kosmetyczce, kosmetyki, które może jeszcze nie zasłużyły na miano ulubieńców roku, ale na pewno mogę o nich śmiało napisać, że są to ulubieńcy miesiąca.



Na zdjęciu, znajdują się również dwa kosmetyki, o których na razie postanowiłam nie pisać. Przetestuję je jeszcze i myślę, że pojawią się w ulubieńcach stycznia :)

Pierwszym moim ulubieńcem, jest seria kosmetyków do włosów, którą poleciła mi dziewczyna na instagramie. (Ach ta moc instagrama ;) )



Seria ALFAPARF Keratin Therapy, przeznaczona jest do włosów, po zabiegu prostowania keratynowego. Ja tego zabiegu nie miałam, ale to nie zmienia faktu, że pokochałam tą serię.

Weźmy pod lupę skład tych dwóch produktów:


Producent obiecuje, że kosmetyki te, pozbawione są parabenów i siarczanów.

Na pierwszym miejscu w składzie mamy :

- woda
- sól disodowa sulfobursztynianiu oksyetylenowanego alkoholu laurylowego, czyli jest to substancja myjąca, łagodna dla skóry głowy
- kokoiloizetionian sodowy - wytwarzany jest z oleju kokosowego i zawiera kwasy tłuszczowe, pochodzące z oleju kokosowego
- kolejna substancja myjąca

dalej mamy oleje, substancje zapachowe itp. itd. alkohol, bardzo daleko w składzie

Szampon jest łagodny, dla naszych włosów, świetnie oczyszcza skórę głowy, ale jej nie podrażnia. Ma przyjemny zapach i jest bardzo wydajny, świetnie radzi sobie z olejami.

Troszkę inaczej wygląda skład odżywki, co nie znaczy że jest gorszy :)




skład odżywki :

- woda
- cetearyl alkohol - emolient
- cetrimonium chloride - sól amoniowa - substancja kondycjonująca włosy, ułatwia rozczesywanie, nadaje połsk i wygładza włosy

dalej skład szamponu i odżywki, prawię się pokrywają.

Świetne kosmetyki, dostępne w sklepach i salonach fryzjerskich, ale też na allegro.

Po użyciu tych dwóch produktów, moje włosy zawsze są w świetnej kondycji, są miękkie, wygładzone i zdyscyplinowanie, absolutnie nie mam im nic do zarzucenia i na pewno zaopatrzę się, w maskę nawilżającą, z tej samej serii.

Skoro jesteśmy przy kosmetykach, firmy Alfaparf, to nie mogę, nie wspomnieć o kolejnym ulubieńcu.


Ten kosmetyk podpatrzyłam, jakiś czas temu, u mojego, dawnego fryzjera.

Jest to fluid wygładzający S4U Posh'N

Ten kosmetyk, wywołał wielką falę zachwytów, po tym jak wstawiłam na istagram, zdjęcie z włosami, jak tafla :)

Tak, tak dziewczyny, ten ukrywany przez miesiące kosmetyk ujrzał światło dzienne ;)

Niestety, nie robi takiej tafli na włosach, już po kilku użyciach, ale i tak jest godny uwagi i warty polecenia.


Jego ogromną zaletą, jest to że nadaje się do włosów prostych i kręconych.

Ten kosmetyk, według producenta, nawilża, ułatwia rozczesywanie, nadaje jedwabistości i delikatnie pielęgnuję.

To co ja zauważyłam, na pewno po jego użyciu, włosy są bardziej wygładzone i zdyscyplinowane, nie puszą się i pięknie się układają. Możemy go również stosować, kiedy chcemy mieć piękny skręt, przy włosach kręconych.


Jest bardzo wydajny, niewielka kropla, wystarczy do wystylizowania włosów średniej długości.

Stosujemy go, na wilgotne włosy, a później układamy jak zawsze. Przepiękny zapach cytrusów, utrzymuje się na włosach. POLECAM :)

Kolejny kosmetyk, jest również do włosów. Tutaj mam trochę mieszane uczucia.

COOLOR RESIST FRUCTIS BLOND BOOSTER



Odżywka ta, ma za zadanie odświeżyć, kolor włosów blond. Wyjątkowa kuracja podkreślająca odcienie blondu, która zwalcza żółte tony i ożywia blask dla natychmiastowego efektu świeżego koloru.
Ale zaraz, ja nie mam włosów blond. :)


Ta odżywka z powodzeniem sprawdzi się na brązowych włosach, z blond refleksami. Właściwie jeszcze do pewnego momentu, uważałam ją za ideał. Pięknie rozjaśniła mi pasemka blond. Pozbyłam się "kurczakowego" tonu. 
Włosy były, miękkie, gładkie i dobrze się układały. Czego chcieć więcej?
Bardzo wydajna i miała piękny, owocowo-kwiatowy zapach.


Na początku używałam ją co tydzień, na wilgotne włosy, zamiast odżywki i trzymałam na włosach, tyle, ile zalecił producent - 10 min
Z czasem używałam ją co dwa, a nawet 3 tygodnie. Niestety z czasem, zaczęła przesuszać mi włosy.
Myślę, że wrócę do niej, jak za miesiąc jeszcze bardziej rozjaśnię włosy,

Ostatni kosmetyk, to nie tylko mój ulubieniec. Jest mocno wychwalany na YouTube.



Cóż mogę napisać - cuuuuuudo
Drogocenna MGIEŁKA arganowa samoopalająca, firmy Bielenda.

Świetnie się rozprowadza, nie robi smug ( oczywiście wcześniej trzeba zrobić peeling, całego ciała )
Nie ma charakterystycznego "zapachu" dla samoopalaczy.
Ideał, bym rzekła. Wydajna, nadaję piękny koloryt skórze. Będzie odpowiednia, dla osób o jasnej, jak i ciemnej karnacji. Nie wysusza skóry. POLECAM.


Ma chyba tylko jeden minus. Ale to wina opakowania, nie samego kosmetyku. Koreczek, nakrętka, jest nieszczelna i czasami produkt wylewa się przez szczeliny.

Tak się przedstawia moja, lista ulubieńców grudnia.
A jak wygląda wasza? czy odkryliście jakieś nowe perełki, którymi chcielibyście się pochwalić :)?

Zapraszam do komentowania i życzę Wam miłego wieczoru.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz